Zdrowie

Czym jest Homeostaza i jak odzyskać równowagę organizmu?

Czym jest Homeostaza i jak odzyskać równowagę organizmu?

Ciało człowieka jest najbardziej złożonym organizmem, jaki znamy, do tego jest też najdoskonalszy, w swojej budowie posiada komórki, tkanki i narządy, które tworząc układy jak nerwowy, oddechowy czy krążenia wpływają na prawidłowe funkcjonowanie całego organizmu.

Aby nasz organizm działał prawidłowo, ważne jest, aby nie zakłócać współpracy tych wszystkich elementów.

Równowaga w organizmie to inaczej homeostaza.

W pewnym stopniu można by porównać organizm do maszyny, w której znajdują się miliony kół zębatych, z których każde napędza następne. Wystarczy jednak aby pomiędzy te koła zębate dostały się drobne, chociażby ziarenka piasku a wszystko zaczyna zgrzytać, skrzypieć, aż w końcu się wyrabia i maszyna ulega awarii.

Utrzymanie homeostazy jest gwarantem zachowania organizmu w zdrowiu. Jak to zrobić?

Odpowiedź jest, wydawałoby się, bardzo prosta. Po prostu nie przeszkadzać nie sabotować pracy organizmu podając mu niewłaściwy pokarm, wspomagać organizm aktywnością fizyczną, bo wbrew temu, co niektórzy myślą nie urodziliśmy się tylko po to, by siedzieć i jeść.

Utrzymanie homeostazy jest kontrolowane przede wszystkim przez trzy główne układy nerwowy, hormonalny i immunologiczny.

Nasz organizm w drodze ewolucji wykształcił sobie specjalne układy regulacyjne. W zależności od różnych warunków zewnętrznych optymalizuje pracę wszystkich układów. Np. w sytuacjach stresowych poprzez wzmożona pracę poszczególnych układów wchodzi na wyższe obroty, natomiast podczas snu, organizm zwalnia, regenerując siły.

Biorąc pod uwagę powyższe, nasuwają się pewne wnioski. Aby nasz organizm prawidłowo funkcjonował, należy:

  1. Dostarczać prawidłowy pokarm i odpowiednio się nawadniać.
  2. Dbać o higienę snu. Aby dać sobie czas na regeneracje.
  3. Wprowadzić aktywność fizyczną.

Co to znaczy prawidłowy pokarm?

Każdy z nas wie, że organizm ludzki potrzebuje kilku ważnych składników pokarmowych.
Po pierwsze białek, które są głównym składnikiem budulcowym organizmu, tłuszczy, które są niezbędne do budowy hormonów, a także węglowodanów, które stanowią główne źródło energii. No i oczywiście nie możemy też zapomnieć o mikro i makroelementach jak też witaminach.

Powszechnie dostępnych jest wiele przeróżnych diet jak dieta Kopenhaska, głodówkowa, wysokobiałkowa, kapuściana, South Beach, dieta grejpfrutowa czy też keto.
W poszukiwaniu zdrowia często decydujemy się na jakąś dietę, bo np. Kowalska dobrze się czuje na tej diecie, to ja też na pewno będę się dobrze czuła. A potem okazuje się, że przynosi to odwrotny skutek brak nam energii albo popadamy w anemię, morfologia po prostu leży. Okazuje się, że w diecie było za mało mięsa, a my niczym go nie zastąpiliśmy.

Z dietą jest jak z dobrze skrojonym garniturem. Nie ma rozmiaru uniwersalnego. Każdy organizm jest inny i można powiedzieć, że startuje z innym bagażem. Dlatego tak ważne jest, aby sprawdzić przed podjęciem decyzji o przejściu na dietę podstawowe parametry naszego organizmu.

Wykonanie takich badań jak morfologia z rozmazem, badanie moczu, glukoza na czczo, poziom witaminy D i B12 czy trio tarczycowe (TSH, Ft3 i Ft4) to minimum, aby coś zaplanować. Poza tym przy występowaniu dolegliwości ze strony układu pokarmowego biegunek zaparć czy zgagi lub też przy notorycznie występującym katarze dobrze jest zbadać nietolerancje pokarmowe. Gdy już sprawdzimy nasze parametry i okaże się, że występują jakieś braki np. niski poziom wit B12.

Przed rozpoczęciem suplementacji warto by się zastanowić, co jest przyczyną tych braków. Często okazuje się, że w naszej obecnej diecie nie brakuje produktów, które są źródłem tej witaminy, a jednak deficyt w organizmie występuje. Przyczyną tego może być słabe wchłanianie tej witaminy przez nasz organizm. I suplementacja pierwszą lepszą witaminą B12 nie przyniesie żadnych skutków.

Nie wszyscy wiedzą też, że po 50 roku życia wręcz wskazana jest suplementacja witaminą B12, gdyż nasz układ pokarmowy a dokładniej komórki okładzinowe żołądka nie działają już tak sprawnie, jak powinny, co ma wpływ na przyswajalność witaminy B12. Gdy zdiagnozujemy przyczynę niedoboru tej witaminy, jesteśmy w stanie, dobrać odpowiednią formę np. w przypadku witaminy B12, może to być metylokobalamina w formie rozpuszczalnej pod językiem, która łącząc się ze śliną, pięknie nam się wchłonie i uzupełnia nasze braki, natomiast powszechnie sprzedawana cyjanokobalamina do łykania, nie da takich efektów.

Oprócz tego należy też wiedzieć jakie suplementy można łykać razem, a jakie oddzielnie, gdyż wiele mikro i makroskładników konkuruje ze sobą. A do tego niektóre związki zawarte w żywności jak np. kwas fitynowy zmniejszają biodostępność niektórych makro i mikroskładników. Dla tego właśnie suplementacja na ślepo często jest po prostu wyrzucaniem pieniędzy w błoto. Nie dość, że nie przyniesie oczekiwanych efektów, to jeszcze znacząco uszczupli nasz budżet.

Często okazuje się, że co jednemu służy, drugiemu może szkodzić.

Dlatego właśnie warto się dobrze zastanowić, zanim zaczniemy słuchać pierwszych lepszych porad typu: pij codziennie rano na czczo wodę z octem jabłkowym. Owszem picie octu jabłkowego przed posiłkiem pozwala obniżyć glikemię po posiłkową i nie doprowadza do skoku cukru we krwi. Może być też przydatne przy insulino oporności i u wszystkich dbających o linię. Jednak nie powinien być stosowany przez osoby cierpiące na przewlekłe choroby związane z układem pokarmowym, a w szczególności z żołądkiem. Przeciwwskazaniem są również problemy z wątrobą czy skłonność do zgagi, że nie wspomnę już o ciąży.

Wracając więc do sedna, każda dieta, musi być dostosowana do konkretnych predyspozycji organizmu. Przyjmijmy jednak, że mamy do czynienia ze zdrowym człowiekiem nieposiadającym żadnych niedoborów w organizmie ani żadnych dolegliwości.

Według Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego-PZH połowa zdrowego talerza to warzywa i owoce w proporcji ¾ warzyw ¼ owoców potem ¼ to węglowodany, z czego cukry proste mogą stanowić tylko 10% i kolejna ¼ talerza to nabiał, ryby, orzechy, mięso itd.

Według mnie to nie wystarczy, najważniejsze to spożywać żywność nieprzetworzoną, gdyż spożywając taką żywność:

  1. Mamy pewność, co jemy. Każda żywność przetworzona naszpikowana jest niepotrzebnymi dodatkami, które sabotują nasz zdrowy talerz. Wszechobecny cukier, pszenica dodawana nawet do wędlin czy też konserwanty, karageny itp.
  2. Wysoko przetworzona żywność pozbawiona jest większości ważnych dla nas składników mineralnych czy witamin.
  3. Przeróżne badania a ostatnie nawet z 2022 roku przeprowadzone przez BMJ (British Medical Journal) wskazujące na powiązania między wysokim spożyciem wysoko przetworzonej żywności a zwiększonym ryzykiem chorób sercowo-naczyniowych, chorób jelita (raka jelita czy choroby Leśniowskiego-Crohna) i w konsekwencji -przedwczesnej śmierci.

Więc zastanówmy się, czy naprawdę potrzebujemy na swoim talerzu wysoko przetworzoną żywność.

Nie, nie potrzebujemy. Słyszy się opinie, ale zdrowe odżywianie jest drogie. Nieprawda. Paradoksalnie zdrowe żywienie jest nawet tańsze. Gdyż idąc na zakupy, mijamy te wszystkie półki z wysoko przetworzoną żywnością. A w naszym koszyku lądują jedynie w miarę możliwości świeże warzywa, owoce, olej roślinny, kasze gruboziarniste, płatki, pieczywo pełnoziarniste, mięso i ryby czy woda. Nie kupujemy tych wszystkich słodzonych napoi, makaronów, ciast, pasztetów itp. rzeczy. Mamy realny wpływ na to, co jemy i ile jemy.

Dużym problemem u ludzi jest też nadmierne spożycie pszenicy.

Pszenica jest głównym winowajcą, jeśli chodzi o powstawanie tłuszczu trzewnego. Bardzo ładnie i wyczerpująco pisze o skutkach spożywania pszenicy, Dr William Davis w swojej książce pt. „Dieta bez pszenicy”. Muszę się przyznać, że książka ta bardzo zmieniła moje podejście do tego zboża. Z własnego doświadczenia wiem, że odstawienie samej pszenicy pięknie przywraca prawidłową sylwetkę. W moim przypadku okazała się też być jednym z głównych produktów, których nie toleruje mój organizm. I szczerze uważam, że wszyscy powinni ograniczać spożycie pszenicy, zresztą nie jest to tylko moje zdanie. Oglądałam ostatnio webinar z udziałem Jakuba Mauricza i Iwony Wierzbickiej i oni też poruszyli tę kwestię. Tak więc coraz powszechniej mówi się o szkodliwości pszenicy.

Skoro już wiemy co jeść, a czego nie jeść, to pamiętajmy jeszcze o prawidłowym nawadnianiu. Odpowiednio zwiększajmy ilość wypijanej wody, wraz ze wzrostem temperatury otoczenia, lub wykonywanym wysiłkiem.

Styl życia w największym stopniu determinuje stan naszego zdrowia. Wysiłek fizyczny w postaci systematycznie prowadzonych ćwiczeń jest potrzebny każdemu człowiekowi. Optymalna aktywność fizyczna ma korzystny wpływ na zdrowie, co potwierdzają liczne badania. Jednak aby wysiłek fizyczny wpłynął korzystnie na zdrowie i kondycję fizyczną, musi być optymalnie dobrany.

Czas i intensywność planowanych ćwiczeń powinny być dostosowane do wieku i wydolności fizycznej.

Ważne jest też, aby wykonywane ćwiczenia sprawiały przyjemność. Najważniejsze korzyści dla organizmu z uprawiania aktywności ruchowej to:

  • Zmniejszenie wartości ciśnienia tętniczego krwi.
  • Zmniejszenie ryzyka rozwoju chorób sercowo-naczyniowych.
  • Zmniejszenie ryzyka miażdżycy tętnic.
  • Ułatwienie utrzymania stężenia glukozy we krwi w zalecanych granicach.
  • Zwiększenie wrażliwości tkanek obwodowych na insulinę, czyli redukcja insulino oporności, dzięki czemu chorzy stosują mniejsze dawki insuliny.
  • Zmniejszenie ryzyka rozwoju cukrzycy typu 2.
  • Zmniejszenie poziomu cholesterolu frakcji LDL i trójglicerydów we krwi.
  • Zwiększenie stężenia cholesterolu frakcji HDL, czyli tego dobrego.
  • Zmniejszenie ryzyka hiperinsulinemi. Zmniejszenie ryzyka hiperglikemii.
  • Ułatwienie redukcji masy ciała.
  • Zmniejszenie uczucia stresu depresji i niepokoju.
  • Polepszenie jakości snu.

Oraz wpływają pozytywnie na stan mięśni kości, oraz stawów.

Podczas licznych badań zaobserwowano, iż pod wpływem wysiłku fizycznego zachodzą określone, niezbędne zmiany morfologiczne we krwi, a niewystarczająca aktywność ruchowa, powoduje zmniejszenie ilości krwi krążącej w naczyniach krwionośnych, oraz zmniejszenie liczby czerwonych krwinek. Wszystko to powoduje obniżenie ilości tlenu w organizmie, co zmniejsza wydolność fizyczną i upośledza funkcjonowanie organizmu, człowieka zwiększa jego podatność na choroby.

Aktywność fizyczna i sen są ze sobą nierozerwalnie powiązane. Jak już wcześniej wspomniałam, regularna aktywność fizyczna, ma pozytywny wpływ na zdrowie, a w trakcie snu nasz organizm realizuje liczne procesy regeneracyjne.

Badania na osobach dorosłych pokazują, że umiarkowana aktywność fizyczna poprawia jakość snu w tym stopniu, że wydłuża czas snu głębokiego, a także skraca czas zasypiania. Warto jednak zaznaczyć, że nie należy uprawiać aktywności fizycznej na 2- 3 godziny przed snem, gdyż pobudzony organizm może mieć trudności z zaśnięciem, jednak optymalna pora ćwiczeń, zależy od indywidualnych czynników, takich jak chronotyp, wiek i stan zdrowia człowieka.

Ważne jest, aby, chodzić spać regularnie. Organizm przyzwyczajony do regularnego snu lepiej wypoczywa i się regeneruje. Zachowanie tych 3 podstawowych zasad, czyli prawidłowego odżywiania się uprawiania jakiejś aktywności fizycznej i zachowanie higieny snu potrafi utrzymać homeostazę naszego organizmu. A organizm w równowadze jest w stanie pięknie się regenerować i spowalniać metabolizm. A co za tym idzie wolniej się starzeć.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *